Zimowa Mazovia - Mrozy

Tym razem udało mi się już przygotować na zawody mój rower startowy. Co prawda ostatnie regulacje robiłem o północy z soboty na niedzielę i się spieszyłem aby jak najszybciej położyć się spać. Na szczęście jednak wszystko było ok i w dniu zawodów sprzęt działał w miarę należycie.

Trasa maratonu w Mrozach do łatwych nie należała, a to za sprawą od czasu do czasu pojawiających się na trasie w lesie mocno oblodzonych odcinków. Na jednym  z takich odcinków, na ok. 22-24 km trasy. Czołowa grupa liczyła ponad 5 osób, m.in Radek Rękawek, ja, Artur Korc, Paweł Kowalkowski, Cezary Zamana i jeszcze kilka innych osób. Wywrotkę zaliczył Artur, ja i Radek jakoś go ominęliśmy, Pawłowi już się nie udało i też zaliczył wywrotkę. Wspomniany odcinek do krótkich nie należał i z opowieści innych na jednej wywrotce się nie kończyło. Ja i Radek pokonaliśmy go na szczęście bez zbędnych przygód.
Wyjechaliśmy z lasu i ku mojemu zdziwieniu reszta była sporo za nami, podkręciliśmy tempo aby utrzymać przewagę.

Na moje nieszczęście jednak po niedługim czasie był mocny podjazd pod górkę, z której łagodny zjazd też był niezłym lodowiskiem . Ten odcinek trasy został uwieczniony przez wielu fotografów. Był to 26 km trasy.
Na tym lodowisku najpierw zaliczyłem glebę.
Autor: (?) MazoviaMTB
Szybko się zebrałem i liczyłem że jeszcze dogonię Radka.
Autor: Zbyszek Kowalski
 Niestety przede mną zawodnik z dystansu Fit też zaliczył wywrotkę i nie chcąc w niego wjechać ratowałem się ucieczką w krzaki.
Autor: Piotr Marchel

Radek już odjechał na dobre. Od tej pory był już tylko ogień do mety aby nie zostać dogonionym przez Artura Korca lub Pawła Kowalkowskiego
- a chłopaki na trasie kilka razy pokazali na co ich stać. Raz jak porządnie zaciągnęli, za późno się zebrałem i pogoń za nimi zajęła mi dobre kilka minut, zanim udało mi się zniwelować ich kilkusetmetrową przewagę.

PS.
jeden z kolegów pogratulował mi po maratonie mistrzowskiej jazdy,
moja odpowiedź była mniej więcej taka:
dzięki,
ale mistrzowsko to pojechał Radek, jechał spokojnie nie atakował, kontrolował sytuację i chyba jako jedyny z czołówki nie zaliczył żadnej gleby na tych lodowiskach, reszta padała jak muchy,  a On spokojnie sobie odjechał i utrzymał przewagę do końca. To jest mistrzostwo.!



Wyniki:
1 Rękawek Radosław M3 Garwolin    Kross Racing Team 01:30:07
2 Jusiński Adrian M2 Tłuszcz   BSA Pro Tour 01:30:50
3 Korc Artur M3    Centrum Rowerowe Olsztyn 01:31:24
4 Kowalkowski Paweł M2 Fijewo    Centrum Rowerowe Olsztyn 01:31:43
5 Stram Marek M3 Dziekanów Leśny    GERAPPA 01:32:25
6 Naczk Bartosz M2 Łężyce    Centrum Rowerowe Olsztyn 01:32:33
7 Bala Tomasz M2 Góra Puławska    MERIDA BIG.NINE Rajders 01:34:02
8 Białek Patryk M2      01:34:36
9 Jusiński Arkadiusz M3 Jasienica Świat Rowerów Racing Team 01:34:36
10 Łachut Wojciech M3    TEMPO MŁAWA 01:35:30

Autor: Zbyszek Kowalski

Komentarze