Mazovia - Szydłowiec

Trasa od początku zapowiadała się ciekawie i ciężko, zwłaszcza pod względem ilości błota i kałuż o czym pojawiały przed maratonem przecieki na forum. Bezpośrednio przed startem przeszła jeszcze nad Szydłowcem burza, którą udało się jeszcze przeczekać w samochodzie.

Do sektora wszedłem 15 minut przed startem byłem bliżej jego końca niż początku. Start punktualnie o 11:00 przy lekkiej mżawce, która po chwili przeradza się w oberwanie chmury. Na pierwszych odcinkach asfaltowych szybko przesuwam się na czoło wyścigu. Deszcz i woda spod kół innych rowerów sprawia, że przez okulary ciężko się patrzy jednak ich nie zdejmuję. Na asfalcie trzymam się z przodu - przynajmniej inni na mnie nie chlapią. Po wjechaniu w teren wyprzedza mnie kilku zawodników. Po pokonaniu tego pierwszego kilkukilometrowego odcinka z kałużami, błotem i bajorami po pas, jestem w pierwszej grupie wraz Rękawkiem, Barankiem, Cezarym Zamaną, Peplą, Mioduszewskim, Kowalkowskim i jeszcze jednym zawodnikiem, którego niestety nie kojarzyłem. Na poniższym filmiku jadę drugi w pierwszej grupie.

(Autor filmu: Grzegorz (g787 - forum Mazovii), a film przekonwertował i wrzucił na yutube Paweł Zakowicz)

W przeciwieństwie do Szczytna, w Szydłowcu jechało mi się bardzo dobrze, tak że często jechałem na czele tej grupy. Siodełko tym razem dobrze ustawione, więc podjazdy szły również bez problemu.

Przy przejeżdżaniu przez jedną z wiosek, jakieś łebki postanowiły pomajstrować przy oznaczeniu trasy (pojechalibyśmy prosto, zamiast skręcić w lewo za wioską). Jednak obecny w grupie Cezary Zamana  skierował nas prawidłowo i sam szybko wziął się za naprawę oznaczenia.

Do ok. 35 km jechało mi się bezproblemowo. Na długim zjeździe, który kończył się kamienistym odcinkiem w strumyku, jeszcze przed wspomnianym strumykiem spadł mi łańcuch z blatu i się zaklinował. Musiałem się zatrzymać i reszta sobie pojechała. Jak sprawdziłem później na międzyczasach na walkę z łańcuchem straciłem aż 2 minuty.

Za drugim bufetem rozpoczyna się najgorszy odcinek trasy. Ciągnące się błota i bajora z wodą do kolan, a jak się wpadnie w koleinę to woda sięga po pas. Jak się da to jadę jak się nie da to trzeba z buta dreptać. Na dodatek w butach rzepy od błota nie chcą trzymać. W oddali widzę Czarka Zamanę, jednak ten błotny odcinek On pokonuje szybciej ode mnie i odległość się zwiększa. Doganiam go dopiero na szutrach i chwilę jedziemy razem do rozjazdu Mega/Giga. W sumie trochę się zastanawiałem czy nie zjechać na Mega, zwłaszcza że przerażała mnie trochę myśl ponownego pokonywania tego hardcorowego odcinka. Szkoda też mi było trochę nowego roweru, ale cóż ten sport nie jest tani.

Niedługo po wjechaniu na pętlę GIGA dogonił mnie Artur Korc. Jechaliśmy razem, raz on raz ja dawałem zmiany. Za trzecim bufetem ponownie esencja tej Szydłowieckiej edycji, czyli bajora i mega błocko, tym razem jeszcze gorsze, bo już mocno rozjeżdżone przez Megowiczów, jednak nie wszystkich. Bo jeszcze wielu zawodników z Mega walczy z tym odcinkiem trasy, jednak na prośbę starają się ustępować drogi.

Po wjechaniu na pierwsze szutry za tym błotem, Artur przyspieszył. Zaczął się łagodny podjazd, a on jeszcze bardziej przyspieszył, albo to ja zwolniłem, w końcu to podjazd. Do mety już jechałem sam. Od ok. 80 km mam już totalnie dosyć. Zjadam ostatniego żela, opróżniam do końca bidon i w głowie mam tylko dwie myśli:
żeby nikt mnie już nie wyprzedził i żeby dystans się zgadzał z tym podanym, czyli 94km.
Jeszcze tylko długi odcinek asfaltu a po nim jeszcze do pokonania kolejny odcinek błota w lesie jakby ktoś miał niedosyt.

W końcu po 4h36min i 95,5km na liczniku wjeżdżam na metę. Jestem 4 open i 3 w kategorii. Może pamięć ludzka jest i krótka, ale to chyba mój najcięższy maraton w 3-letniej karierze.
(PS. nie jechałem zeszłorocznych Mazovii w Radomiu i Lublinie.)

Wyniki:
GIGA:
1 Rękawek Radosław - Kross Racing Team 04:26:18
2 Baranek Paweł - Mbike Team Marathon 04:26:19
3 Korc Artur - Centrum Rowerowe Olsztyn 04:33:44
4 Jusiński Adrian - BSA Pro Tour 04:36:26
5 Gołaszewski Sebastian - Kliwer bike team 04:46:08
6 Ziółkowski Jarosław - Kross Racing Team 04:46:09
7 Skalski Kacper - Wkreceni.Pl Racing Team 04:51:31
8 Ziółkowski Janusz - TTC Jade Toruń 04:54:56
9 Kołodziejek Paweł - Kliwer Bike Team 05:04:12
10 Jusiński Arkadiusz - Świat Sportu Racing Team 05:07:18

Komentarze