Wstęp

Pierwsze starty zaliczam w kwietniu 2009 roku. Najpierw są to zawody na orientację (MTBO) - preHarp ze startem/metą w Otwocku - moje pierwsze jakiekolwiek rowerowe zawody w życiu.
Pierwszy maraton rowerowy przypada natomiast na Poland Bike w Serocku, niedługo potem startuję na swojej pierwszej Mazovii MTB (w Piasecznie), oczywiście od razu na dystansie GIGA :).
Sezon 2009 to przeplatanie startów w maratonach MTB oraz MTBO, zaliczam także swój pierwszy maraton 24h, gdzie zajmuję 4 msc Open i ustanawiam jak na razie swój rekordowy dobowy dystans - 451 km.
Ogólnie cały sezon 2009 jeżdżę na poziomie 3 sektora Mazovii z ratingiem 80%-85% z małymi odchyleniami.
Cel na sezon 2010 - osiągnąć 1 sektor na Mazovii.

Sezon 2010 to już same maratony MTB, 3 imprezy XC i maraton 24h Mazovii w Dębem, gdzie w kategorii Solo przejeżdżam 425 km (29 okrążeń) co daje mi 1 miejsce w kat. M2 i 5 w Open. W międzyczasie osiągam coraz lepsze wyniki, łapiąc się już czasami na końcówkę 1 sektora w Mazovii. Widać, że regularny trening (jazda po asfaltowej pętli na średnią :) od połowy lutego zaczyna przynosić efekty.
W lipcu zmieniam sprzęt startowy.
Crossowy rowerek Unibike Zethos z kapciami 28x1,6, zostaje zastąpiony  29erem złożonym na ramie Orbea Lanza z 2009 r. i oponkami 29x2,25. Przez trudny teren nowy rower idzie jak burza, w końcu przestają mnie hamować kopne piaski i różne błotka, a i na twardym mam wrażenie że rowerek jest szybszy od poprzedniego.
Debiut nowego sprzętu przypada na górską edycję Mazovii w Skarżysku, gdzie jedzie mi się całkiem dobrze.
Po Skarżysku następuje mój debiut w MTB Marathonie w Głuszycy, oczywiście wybieram dystans GIGA z 3000 m. przewyższenia. Wynik jak na pierwszy prawdziwy Górski Maraton całkiem znośny: 29 Open i 14 w M2. Po Głuszycy jest Poland Bike w Węgrowie i tu wielkie zaskoczenie dla wszystkich (również dla mnie) - wyścig kończę 3 w Open i 2 w M2 za Pawłem Barankiem i Irkiem Gruszczyńskim, wyprzedzając wielu zawodników którym wcześniej nawet nie łapałem się na koło. Do tej pory nie wiem skąd ten skok. Nowy rower?, zaliczony górski maraton.?, maraton 24h miesiąc wcześniej?, a może cały tegoroczny trening + te składowe dały taki efekt.?
Od tej pory coraz częściej udaje mi się trzymać z czołówką i zdobyć kilka podiów na Mazovii i Poland Bike.
We wrześniu mam wrażenie że zaliczam swój najlepszy maraton w sezonie 2010 - górska edycja Mazovii w Krakowie, gdzie na Giga jestem 2 w M2 i 3 w Open za Markiem Galińskim (25 min. straty) i Kamilem Mazurkiem (ok.1,5 min. straty). Ponadto górską klasyfikację generalną Mazovii kończę na 3 miejscu w M2.
Na ostatnich zawodach w sezonie - XC w Wiązownej dostaję propozycję od grupy BSA Pro Tour. Po zastanowieniu i nie bez wahań postanawiam zmienić przynależność klubową (sezon 2010 jeździłem w Świecie Rowerów, a od sierpnia w ich pierwszym teamie: Świat Rowerów Racing Team).

Od listopada 2010 ruszają powoli przygotowania do nowego sezonu i regularne treningi na podstawie planu treningowego od trenera grupy BSA. Wiąże się to wszystko z nowymi inwestycjami i powoli wyposażam się w buty do biegania, pulsometr i najdroższą zabawkę - trenażer.
W lutym 2011 wraz z grupą BSA mamy tygodniowy obóz przygotowawczy w Barnowie (gm. Kołczygłowy).
Ponadto startuję w zimowym cyklu Mazovii, czyli Northtec MTB Zimą, który kończę na 2 miejscu w klasyfikacji generalnej za Radkiem Rękawkiem, a przed Mackiem Zielonką.
Na przełomie marca i kwietnia odbywa się drugi obóz grupy BSA Pro Tour, tym razem w Karpaczu. Pogoda naprawdę dopisuje i bez problemu możemy realizować plan treningowy. Z Karpacza po tygodniu mocnych treningów rowerowych, wyjeżdżamy w sobotę 2 kwietnia, aby w niedzielę wystartować na maratonie Mazovii MTB w Otwocku.

Komentarze