Rower na razie w niniejszej konfiguracji:
Rama: Scale 29 Carbon
IMP3 / HMF net / Tapered HT
(podobno 1050 g.)
Amortyzator: Rock Shox Reba 29 RL / 100mm
Stery: Ritchey Comp Tapered 1.5" - 1 1/8" semi integrated 50 / 61mm
Przerzutka:
przód: Shimano XT
tył: SRAM X9 long cage 30 Speed
Manetki: SRAM X9 Trigger
Klamki hamulca: Avid Elixir 5
Hamulce: Avid Elixir 5
185/F and 160/R mm Rotor
Korbowód: Shimano XT 42Ax32Ax24T
Oś korbowodu Shimano SM-BB71-41A / shell 41x89.5mm
Kierownica: Scott Hot Rod OS 31.8x600 mm / 9° bend
Scott lockon grips
Rogi: KCNC
Mostek: Ritchey 4-axis, Wet White, 31,8x100 / 6° angle
Pedały: Crank Brothers Eqq Beater 2
Sztyca: Scott RC 03-60 / 34.9mm
Siodło: Selle Italy Scott Custom
Piasta (przód): Scott Disc Pro Disc IT
Piasta (tył): DT Swiss 370 Disc IT
Łańcuch: SRAM PC 1031
Kaseta: SRAM PG 1050 12-36 T
Szprychy: DT Swiss Champion Black 1.8mm
Obręcze: DT Swiss 485d 32H / Black
Opony:
przód: - Rocket Ron 29 x 2,25
tył: - Racing Ralph 29 x 2,25
Waga: ??
Jeśli chodzi o osprzęt to szału nie ma i z czasem będzie trzeba upgrade'ować rowerek osprzętem godnym tej ramy.
Wrażenia z jazdy natomiast całkiem pozytywne. Na pewno mogę potwierdzić kilka rzeczy które pojawiały się w różnych testach tego roweru.
Mianowicie:
Pierwsze odczucie jest takie, że rzeczywiście geometria ramy sprawia, że siedzi się w rowerze a nie na rowerze. Nawet pomimo odwróconego mostka a także przycięciu rury sterowej i wyrzuceniu podkładek spod mostka, wrażenie to nie zanikło.
Ostry kąt główki ramy 69,5° sprawia, że rower rzeczywiście jest stabilniejszy na zjazdach. Szybkie zakręty też powinno pokonywać się bezpieczniej, gdyż rower nie powinien mieć skłonności podsterownych (uciekanie przedniego koła).
Mogłoby się wydawać w takim razie, że trudniej się podjeżdża, czego trochę się obawiałem. Jednak moje obawy rozwiała testowa górka. Odpowiednio balansując ciałem udało mi się ją podjechać, w przeciwieństwie do wcześniejszych prób na rowerku Orbea Lanza 29er, który ma standardowy kąt główki 71,5°.
Natomiast konia z rzędem temu, kto potrafi wyczuć, że specjalna budowa tylnych widełek Scotta (tzw. SDS - shock damping system) potrafi tłumić jakieś tam mikronierówności. przecież to wszystko i tak opona zniweluje. Jednak jak widać testerzy z czasopism i portali rowerowych, takie niuanse wyłapują i pewno dlatego są testerami :)
To tyle z wrażeń, a prawdziwy test rowerku nastąpi na najbliższej Mazovii w Szczytnie.
Rama: Scale 29 Carbon
IMP3 / HMF net / Tapered HT
(podobno 1050 g.)
Amortyzator: Rock Shox Reba 29 RL / 100mm
Stery: Ritchey Comp Tapered 1.5" - 1 1/8" semi integrated 50 / 61mm
Przerzutka:
przód: Shimano XT
tył: SRAM X9 long cage 30 Speed
Manetki: SRAM X9 Trigger
Klamki hamulca: Avid Elixir 5
Hamulce: Avid Elixir 5
185/F and 160/R mm Rotor
Korbowód: Shimano XT 42Ax32Ax24T
Oś korbowodu Shimano SM-BB71-41A / shell 41x89.5mm
Kierownica: Scott Hot Rod OS 31.8x600 mm / 9° bend
Scott lockon grips
Rogi: KCNC
Mostek: Ritchey 4-axis, Wet White, 31,8x100 / 6° angle
Pedały: Crank Brothers Eqq Beater 2
Sztyca: Scott RC 03-60 / 34.9mm
Siodło: Selle Italy Scott Custom
Piasta (przód): Scott Disc Pro Disc IT
Piasta (tył): DT Swiss 370 Disc IT
Łańcuch: SRAM PC 1031
Kaseta: SRAM PG 1050 12-36 T
Szprychy: DT Swiss Champion Black 1.8mm
Obręcze: DT Swiss 485d 32H / Black
Opony:
przód: - Rocket Ron 29 x 2,25
tył: - Racing Ralph 29 x 2,25
Waga: ??
Jeśli chodzi o osprzęt to szału nie ma i z czasem będzie trzeba upgrade'ować rowerek osprzętem godnym tej ramy.
Wrażenia z jazdy natomiast całkiem pozytywne. Na pewno mogę potwierdzić kilka rzeczy które pojawiały się w różnych testach tego roweru.
Mianowicie:
Pierwsze odczucie jest takie, że rzeczywiście geometria ramy sprawia, że siedzi się w rowerze a nie na rowerze. Nawet pomimo odwróconego mostka a także przycięciu rury sterowej i wyrzuceniu podkładek spod mostka, wrażenie to nie zanikło.
Ostry kąt główki ramy 69,5° sprawia, że rower rzeczywiście jest stabilniejszy na zjazdach. Szybkie zakręty też powinno pokonywać się bezpieczniej, gdyż rower nie powinien mieć skłonności podsterownych (uciekanie przedniego koła).
Mogłoby się wydawać w takim razie, że trudniej się podjeżdża, czego trochę się obawiałem. Jednak moje obawy rozwiała testowa górka. Odpowiednio balansując ciałem udało mi się ją podjechać, w przeciwieństwie do wcześniejszych prób na rowerku Orbea Lanza 29er, który ma standardowy kąt główki 71,5°.
Natomiast konia z rzędem temu, kto potrafi wyczuć, że specjalna budowa tylnych widełek Scotta (tzw. SDS - shock damping system) potrafi tłumić jakieś tam mikronierówności. przecież to wszystko i tak opona zniweluje. Jednak jak widać testerzy z czasopism i portali rowerowych, takie niuanse wyłapują i pewno dlatego są testerami :)
To tyle z wrażeń, a prawdziwy test rowerku nastąpi na najbliższej Mazovii w Szczytnie.
Gratulacje. Rowerek robi wrażenie :) Czekam na wrażenia z jazdy po maratonie w Szczytnie. Jeśli zdecydowanie poprawiły się osiągi w porównaniu do ORBEi to daj znać. (Ciekawi mnie najbardziej, czy jest spora różnica w przyspieszeniu).
OdpowiedzUsuńPs/ Ponownie zostałem liderem w kategorii najgorszy-najcięższy rower na licencji. :p
Piotr Truszczyński