Nowy sezon nowy Team. Dzięki BSA.


Właśnie czytam sobie książkę autorów: Bill Rodgers i Matthew Shepatin pt. "Maratończyk":
"...wczesnym popołudniem pokonałem 21km wokół Jamaica Pond, potem dołożyłem jeszcze trochę ponad 9 po kolacji. Nadal brakowało mi jednak blisko 2km do ustalonego planu: 32km dziennie. Około północy wykaraskałem się z łóżka i zostawiwszy śpiącą Ellen, wzułem buty i wyszedłem pobiegać po okolicy oświetlonej tylko światłami latarni. Zrobiłem brakujące 1,5km, zdjąłem buty, z powrotem wślizgnąłem się do łóżka i zasnąłem. Plan wykonany. Mogłem spać spokojnie."

Kiedyś miałem podobnie wielką motywację do treningu, co prawda o północy nie biegałem. Za to trening na trenażerze na przestrzeni kilku lat mojej pro amatorskiej kariery sportowej chyba udało mi wykonać o każdej porze dnia i nocy.
Liczę że nowy Team na nowy sezon wyzwoli we mnie podobną motywację do realizacji treningów, ale o szczegółach później.

... a za minione cztery sezony pozostaje mi podziękować BSA Pro Tour za sportowy rozwój na niezliczonych zgrupowaniach w Polsce i kilku zagranicą  (czyt. Calpe :-), mnóstwie zawodów w kraju i kilkudziesięciu w Europie oraz za całe wsparcie które się z tym wiązało. Będzie co wspominać.!


Komentarze